na pierwszy ogień pójdzie misia...długo ją robiłam, ale w końcu jest...miśka Zuzka:)
i oczywiście bombki...
trochę kiepsko mi wychodzi ten mój "dekupaż"...
i jeszcze taka bialutka, a właściwie srebrno-biała
we wcześniejszym poście pokazywałam Wam zajawkę...to będzie kocyk...będzie jak dokupię seledynową włóczkę, niestety zabrakło mi...:( mam nadzieję, że jeszcze gdzieś dostanę taki kolor...bo jak nie to będę miała niezły kłopot...pruć przecież nie będę!Prawda?
Dobrej nocy Wam życzę:)