warkocze-wianki:)
moje szyjątka...
wpadłam w etap szycia, parę kolejnych postów będzie pewnie o szyciu :):):)
to miały być królisie...ale chyba bliżej im do myszek:)
jakiś czas temu wyhaftowałam i uszyłam taki woreczek, taki wzorek gdzieś tam już kiedyś haftowałam...:) nie pamiętam na czym...:)
kiedyś, dwa lata temu, uszyłam takie i te chyba bardziej przypominały królisie:)
moje ptaszynki... dokarmiane na parapecie, w skrzynce...przez całą zimę...gościłam i nadal goszczę jeszcze sikorki, dzięcioła i wiewiórkę:)
Dziękuję za wszystkie komentarze, życzę Wam szczęśliwych chwil:)
Pa, do następnego wpisu:)
Wianuszki i króliczki wyszły świetnie. Lubię takie prace.
OdpowiedzUsuńZajączki czyt myszki wszystko jedno i tak sympatycznie się prezentują. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne, ale fiolecik najcudniejszy!
OdpowiedzUsuńSame cudeńka, wianki genialne
OdpowiedzUsuńPrzepiękne wianki :-) Bardzo mi się podoba ją :-)
OdpowiedzUsuńKrólisie wspaniałe :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Takie wianki podobają mi się bardzo bardzo!!!Może kiedyś się skuszę na uszycie takiego:) Króliczki to już wyższa szkoła:) Fajne są!!
OdpowiedzUsuńsuper te wianuszki muszę sobie taki zrobić:)
OdpowiedzUsuń