Miło mi, że zaglądacie

piątek, 29 lipca 2016

...:(

...nie wiem co się stało...zniknęły moje  wszystkie posty z dwóch lat...2013 i 2012...smutno mi bardzo...wielka szkoda...tyle mojej pracy...wszystkiego mi się odechciewa...w blogowym świecie jestem od października 2010 roku i to już chyba trzeci "zamach" na mój blog:) pamiętacie...nawet ktoś przechwyciła mój adres...skarbczyk-te z Was, które są ze mną od 2010r pewnie pamiętają...
nawet nie wiem kiedy to się stało, zauważyłam dzisiaj...
a funkcja "obserwatorzy" jakaś dziwna...

Miłego dnia Wam życzę:)))

poniedziałek, 25 lipca 2016

PĄK...

a za trzy, cztery dni już pełny kwiat...to róża chińska=hibiskus= ketmia



 piękna, prawda...szkoda, że ten kwiat odpada po kilku dniach:(

 pokażę Wam moje robótki, które zrobiłam już dość dawno, ale prezentacji na blogu jeszcze nie miały:)
szalik z moheru, znalazłam mały kłębuszek i starczyło na taki"cudaczek" 



telefon...w obecnych czasach najważniejsza rzecz jaką trzeba mieć przy sobie...bo przecież bez niego (jakby został w domu bidulet, samotny, bez właściciela...)  świat by się rozpadł...:)
 

 odłożona słuchawka...znaczy się zajęte:)))
 


Miłego, dobrego tygodnia Wam życzę:)))
paaa:)

poniedziałek, 11 lipca 2016

Jesień...?


o nie nie nie... jeszcze mamy lato i to takie  jakiego nie lubię...skwar, ukrop z nieba się leje, pot po człowieku, trudno oddychać współczuję wszystkim tym co muszą w taką pogodę pracować w polu)...ja poproszę o takie lato z temperaturą do 24 stopni:)))
pokażę Wam teraz moją okolicę...aż trudno uwierzyć, że mieszkam w dużym mieście...
zapraszam:)
 mój ulubiony perukowiec!

i reszta "towarzystwa"
mam tyle zdjęć...chyba wrócę do mojego bloga foto...i tam zacznę wstawiać to moje podglądanie świata:)















Kto dotrwał do końca mojego wpisu temu bardo dziękuję:)
Dziękuję za komentarze:)
Miłego popołudnia, pa:)

wtorek, 5 lipca 2016

Ufff...

jak dobrze, że te upały trochę odpuściły:)  
nic mi się nie chciało robić:(
pokażę Wam zaległości...

fartuch kuchenny


 osłonka na doniczkę 
był to koszyczek z jednym uchem-pałąkiem, obcięłam ten pałąk, pomalowałam (byle jak), dodałam jutę, zdobiłam jutowy kwiatek i...tak się prezentuje całość:)




przy okazji powstało kilka jutowych kwiatków...za oczka posłużyły mi polne, małe kamienie
powinnam zaznaczyć, że jutowy kwiatek to nie mój pomysł...znalazłam kursik na jego wykonanie już jakiś czas temu na YT szukając zupełnie czegoś innego:)



Bardzo mi miło, że do mnie zaglądacie:) dziękuję Wam za komentarze:)


do następnego wpisu:)
dobrej nocy i miłego dnia Wam życzę:)